Farmaceuci sieciowi nie są pracownikami drugiej kategorii
2017-06-09 09:10
Mgr farm. Bożena Szymańska, wiceprezes ZPA PharmaNET, doradca zarządu ds. farmaceutycznych DOZ SA, zabiera głos w sprawie farmaceutów pracujących w sieciach aptek. W opinii przekazanej redakcji "Pulsu Farmacji" podkreśla, że pracownicy sieci aptecznych traktowani są w samorządach, jak farmaceuci drugiej kategorii.
Największy wpływ na to, co się dzieje w samorządzie zawodowym farmaceutów, mają właściciele aptek indywidualnych. To oni w głównej mierze nadają ton dyskusji o kierunku zmian oraz dyktują warunki pracy dla wszystkich farmaceutów pracujących w aptekach. Ostatnio, na skutek moich licznych wypowiedzi, samorząd aptekarski (w osobach prezesów) zapewnia swoich członków, że każdy farmaceuta-członek izby jest traktowany jednakowo. Jednak farmaceuci pracujący dla sieci nadal nie odczuwają tego znaku równości pomiędzy nimi a aptekarzami z placówek indywidualnych.
W czym to się objawia? Przede wszystkim w zdecydowanie dłuższym niż w przypadku aptek indywidualnych czasie oczekiwania na udzielenie kierownikom aptek sieciowych rękojmi na prowadzenie apteki. W skrajnych przypadkach to oczekiwanie przedłużyło się do dwóch lat. Zauważyliśmy, że najczęściej długi czas oczekiwania dotyczył aptek w małych miejscowościach, w których funkcjonują apteki indywidualne, kierowane przez osoby zasiadające w okręgowej radzie aptekarskiej. Takie działania blokowały magistrom farmacji dostęp do pełnienia funkcji kierownika.
Każdy farmaceuta kończący studia wyznacza sobie ścieżkę kariery. Po 5 latach wykonywania zawodu może starać się o pełnienie funkcji kierownika, co wiąże się nie tylko z większą odpowiedzialnością, ale również z awansem zawodowym, większym wynagrodzeniem oraz nobilitacją. Tymczasem dotychczasowe działa samorządu sprawiały, że farmaceuci pracujący dla aptek sieciowych mieli utrudniony awans zawodowy. Standardem okazywało się wydłużanie okresu oczekiwania na rękojmię.
W trakcie procedowania projektu „apteka dla aptekarza” uczestniczyłam w spotkaniu z młodymi farmaceutami pracującymi w sieciach, którzy nie kryli swoich obaw związanych z tym projektem. Obawiają się nie tylko utraty pracy, ale również kurczącego się rynku pracy i tego, że przestanie on należeć do pracownika, a warunki płacy zaczną dyktować pracodawcy.
Innym problemem jest sposób traktowania farmaceutów pracujących w placówkach sieciowych przez samorządy. Wielokrotnie wskazywali oni, że czują się jak farmaceuci gorszej kategorii. Z tego powodu nie bywają na zebraniach, boją się zadawać pytania w obawie przed późniejszymi sankcjami czy nieprzyjemnymi sytuacjami, z jakimi mają do czynienia w izbie. Moim zdaniem, ta sytuacja jest efektem podziału, jaki nastąpił w środowisku w latach 90. ubiegłego wieku, kiedy to część farmaceutów pozostała w dawnych aptekach Cefarmów, a druga grupa otworzyła własne placówki. Wówczas utworzył się podział na farmaceutów pierwszej kategorii, będących właścicielami aptek, oraz farmaceutów drugiej kategorii, którzy byli pracobiorcami. Znajduje to odzwierciedlenie w strukturach władz rad okręgowych, które od lat pozostają prawie niezmienione, a farmaceuci z aptek sieciowych nie są w stanie zmienić tego układu.
Często słyszymy również głosy, że farmaceuci zatrudnieni w sieciach są niewłaściwie traktowani. Ale o dziwo, przez ostatnie 16 lat, kiedy odpowiadam za farmaceutów w sieci aptek Dbam o Zdrowie, samorząd aptekarski nigdy nas nie informował, że otrzymał od naszego pracownika zażalenie na warunki pracy czy złe traktowanie w spółce i prosi o wyjaśnienie tej sytuacji. Nigdy izba nie wystąpiła do naszej sieci w obronie członka, który miałby zastrzeżenia do pracy u nas. Nasza sieć Aptek DOZ traktuje farmaceutę priorytetowo, nie analizując, gdzie zdobywał swoje doświadczenie zawodowe. Oferujemy farmaceutom wiele benefitów, które pomagają im w rozwoju osobistym, zawodowym i rodzinnym. Zapewniamy opiekę medyczną, kartę fit profit oraz wiele szkoleń i projektów rozwojowych. W naszej ofercie uwzględniamy także członków rodziny, organizując różnego typu imprezy kulturalno-oświatowe oraz pamiętając o świętach okolicznościowych (np. Dzień Dziecka), urodziny (wyprawka) czy Mikołaj. Dla farmaceutów, którzy czasowo lub stale przerwali swoją pracę z powodów systemowych, a odczuwają obecnie potrzebę jej kontynuowania, oferujemy program aktywności zawodowej. Zaznaczę, że w anonimowej ankiecie, przeprowadzonej wśród pracowników, sieć działająca pod firmą Apteki DOZ została oceniona za najlepsze miejsce pracy (badanie Great Place To Work 2017).
W sieci Aptek DOZ funkcjonuje Rada Farmaceutów oraz Rada Marek Własnych, w skład której wchodzą wyłącznie farmaceuci monitorujący proces obsługi pacjenta i standaryzacje asortymentu apteki. Farmaceuci zatrudnieni w sieciach to wysokiej klasy specjaliści. Wszystko, co zostało powiedziane przy okazji lobbowania na rzecz ustawy „Apteka dla aptekarza”, że tylko farmaceuta-właściciel apteki jest gwarantem bezpieczeństwa obrotu lekiem, jest po prostu niesprawiedliwe i niezgodne z art. 15 Kodeksu etyki aptekarza RP.
Jestem przekonana i wielokrotnie na ten temat zabierałam głos, że wszelkie problemy naszego środowiska powinniśmy załatwiać we własnym gronie, w biurze NIA przy ul. Długiej 16 w Warszawie, a nie za pośrednictwem mediów.
W naszej ocenie brakuje również kursów dla farmaceutów w ramach szkoleń ciągłych. Samorząd aptekarski, który powinien skupiać się na pomaganiu swoim członkom w zdobyciu 100 punktów edukacyjnych, przewidzianych na kolejne 5 lat, koncentruje swoją energię na zupełnie innym obszarze.
Obawiam się, że realne limitowanie liczby aptek, które zostało przyjęte w znowelizowanej ustawie sprawi, że polscy farmaceuci, kształceni za publiczne pieniądze, będą coraz częściej decydować się na emigrację. Naszych farmaceutów z otwartymi rękami przyjmą rynki Skandynawii, Niemiec czy Wielkiej Brytanii.
Nie zgadzam się również z pojawiającymi się zarzutami, że ZPA PharmaNET to organizacja, w której głos zabierają wyłącznie przedsiębiorcy. Z wykształcenia jestem magistrem farmacji i jednocześnie pełnię funkcje wiceprezesa ZPA PharmaNET. Dodatkowo nasza organizacja ma tzw. członków stowarzyszonych, których większość stanowią właśnie farmaceuci.